poniedziałek, 9 marca 2009
wiosna z kroplą fioletu
i znów magnesik... masakra, do tego ostatnio mam tylko duszę i to jedyne co zaczynam i kończę, inne prace, choćby pudełka leżą oklejone, prawie wykończone, ale takie jakieś... bez szaleństwa, zachowawcze i proste..
w każdym razie dotąd od fioletu trzymałam się jak najdalej, pomimo posiadania tego koloru w zbiorach. tak wiec dziś delikatnie, ale z fioletem :) dziewczęco, na lodówkę i zdjęcie legitymacyjne :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudny! Ach magnes na lodówkę ze zdjęciem - czegoś takiego jeszcze nie widziałam, świetny pomysł! No i wykonanie też świetne! Fioletowy bardzo pasuje do tej kompozycji :)
OdpowiedzUsuńwpadłam poogladac i pozachwycac sie. Poczytałam tez sobie i ciesze sie ze cie "widze" . chyba bede mogła sobie powpadac czasami co?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i sciskam
Yoasia :*
Dinolka, jestem osobą piekielnie praktyczna i jakoś czysto ozdobne "kurzozbiórki" jakoś zawsze kończą z praktyczna funkcją ;)
OdpowiedzUsuńpomysł jak najbardziej do zgapiania :) przyjemny i łatwy zarazem :) jakby co zrobię kursik na życzenie :)
Yoasiu, Ty?? ZAWSZE!! :D nawet nie wiesz jak się cieszę, ze Cie widzę na mojej skromnej stronce Kobietko :) :*
ech opera mnie z bloksa w pracy wyrzuca, więc dopiero teraz! świetny pomysł bardzo :) kolory jakby nie moje a jednak... podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń