czwartek, 5 marca 2009

złotem sygnowana

no, z tego, nie będę ukrywać, jestem zadowolona :D [niech żyje skromność ;)] dostałam kiedyś dawno temu przepiękny papier.. cudo istne.. taki delikatny... i pieściłam go jak skarb największy. aż nadszedł dzień, w którym rozłożyłam go, przykleiłam kartonik i pociągnęłam nożem. tydzień do draństwa podchodziłam bojąc się to zepsuć, ale ponieważ papier jest cieniuteńki, przeszła mi w dwóch miejscach taśma i widać było załamanie. no to wyjęłam moje hołubione kwiatki i tak powstało moje maleństwo :) wymiary? 8x10. przeznaczenie? kuchenne ;) lowe do taśmy magnetycznej wciąż rulez ;) [póki ja mam :)] zaczynam mieć fazę na kolory brązowe, złote i zgniłe oraz te do nich pasujące ;) co nie znaczy, że zarzucę róż, bo mam jeszcze trochę materiałów w tym kolorze do wyrobienia ;)

2 komentarze:

  1. Takie powroty do scrapbookingu są piękne!
    Nie zostawiaj już tej pasji!
    Bo marnuje się głęboko ukryty talent!
    Rameczka Fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń